Oprocentowanie kredytów w Polsce od 5 lat jest stale na rekordowo niskim poziomie. Generuje to olbrzymie oszczędności gospodarstw domowych i firm, bo gotówka zamiast trafiać do banków zostaje w kieszeni kredytobiorców.
Temat ryzyka wzrostu oprocentowania, a co za tym idzie wzrostu wysokości rat poruszałem z każdym kredytobiorcą, z którym miałem okazję spotkać się przez ostatnie kilka lat. Ryzyko dotyczy przede wszystkim kredytów hipotecznych ze względu na dużo wyższe średnie kwoty, które były zaciągane na zakup własnej nieruchomości.
W ostatnich kilku miesiącach pojawiały się wprawdzie przesłanki sugerujące dalsze odwlekanie w czasie podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, ale zapewne 99% analityków nie brało realnie pod uwagę kierunku zupełnie odwrotnego tj. dalszych obniżek stóp procentowych. Taki wariant zaczyna być coraz bardziej prawdopodobny (pomimo rosnącej inflacji), tym bardziej, że obecnie członkowie RPP dużo baczniej przyglądają się sytuacji na świecie, która bardzo dynamicznie zmienia się od kilku tygodni i wpływa na różne wskaźniki ekonomiczne pomagające odczytać dalszy rozwój sytuacji w gospodarce światowej.
Jakie to wskaźniki? Jest ich zapewne bardzo dużo, ale moją uwagę zwróciło kilka z nich:
- Spadek stóp procentowych w USA na nadzwyczajnym posiedzeniu FED (amerykański bank centralny) i spodziewana kolejna obniżka na planowanym na 18 marca kolejnym posiedzeniu. Taki ruch mocno blokuje ruch EBC (europejski bank centralny) o ile w ogóle ten miałby plan podwyżek stóp, a w konsekwencji również polską RPP.
- Prognozowany spadek PKB Japonii o 7,1% w skali roku… To tylko jeden kraj, ale pojawia się pytanie jak za kilka tygodni/ miesięcy będą wyglądały zmiany PKB w innych krajach na świecie.
- Spadki cen surowców. Zwolnienie gospodarek wpływa na spadek popytu na surowce i obniżanie ich cen. Fenomenem jest tutaj cen ropy, której cena na giełdach spadła w piątek o ponad 10%, a jeszcze dzisiaj rano oglądaliśmy kolejny spadek o… 30%(!)… Kilkanaście lat interesuję się rynkami kapitałowymi, ale czegoś podobnego nie widziałem.
- Dynamicznie rozwijająca się sytuacja z koronawirusem. Nie jestem lekarzem, czy pracownikiem stacji sanitarno-epidemiologicznej i daleki jestem od pisania w głowie czarnych scenariuszy, ale do czasu wynalezienia szczepionki rynki mogą być pod dużą presją i reagować nerwowo na kolejne doniesienia o nowych zachorowaniach. Jednym ze sposobów na ich uspokojenie będą zapewne obniżki stóp procentowych.
Co dla Ciebie Drogi Kredytobiorco może oznaczać spadek stóp procentowych?
- Niższe raty (zdecydowana większość kredytów oparta jest na zmiennej stopie procentowej)
- Obniżenie oprocentowania lokat bankowych.
- Zahamowanie ewentualnych spadków cen nieruchomości. Nawet jeżeli ceny w opinii części nabywców wydają się być zbyt wysokie i liczą oni na ich spadek to trzeba pamiętać, że tańsze kredyty mogą skłonić pozostałych kupujących do niezwlekania z decyzją o zakupie własnego M. Dodatkowo według szacunków 70% nieruchomości nabywanych jest za gotówkę, a to oznacza, że po spadku oprocentowania lokat do poziomów bliskich zera inwestorzy mogą zacząć przesuwać kapitał w stronę rynku nieruchomości.
Zbigniew Wójcik
791 098 880